źródło obrazka: www.filmweb.pl
Tytuł oryginalny: "Fallen"
Gatunek: horror
Produkcja: Stany Zjednoczone
Data premiery na świecie: 16 stycznia 1998
Data premiery w Polsce: 9 października 1998
Czas trwania: 123 min.
Reżyseria: Gregory Hoblit
Scenariusz:
Nicholas KazanReżyseria: Gregory Hoblit
Główne role: Denzel Washington, John Goodman
Muzyka: Tan Dun
Zdjęcia: Newton Thomas Sigel
Scenografia: Michael Seirton, William Cruse, Terence Marsh
Kostiumy: Colleen Atwood
Montaż: Lawrence Jordan
Produkcja: Charles Roven, Dawn Steel
Wytwórnia: Turner Pictures, Atlas Entertainment
Dystrybucja: Warner Bros
Głównym bohaterem "W sieci zła" jest John Hobbes (Denzel Washington) - detektyw i policjant w jednym. Hobbes pełni swoje obowiązki z ogromnym zaangażowaniem. Jest człowiekiem, który nie umie oddzielić grubą kreską pracy od życia prywatnego. Problemy związane z pełnioną przez niego funkcją towarzyszą mu również w domu, w którym jest tak naprawdę gościem. To sile własnego intelektu i umiejętności dedukowania Hobbes zawdzięcza swoje sukcesy. To dzięki tym atrybutom dotychczas umiał rozwiązać każdą zagadkę. Czy rozwiąże kolejną?
Wydawać by się mogło, że egzekucja seryjnego zabójcy Edgara Reese (Elias Koteas) definitywnie zamyka
sprawę prowadzoną przez detektywów Hobbesa i Jonesyego (John Goodman). Jednak już wkrótce okaże się, że to dopiero początek dochodzenia. Detektywi kilka dni później zostaną wezwani na miejsce kolejnej zbrodni. Tam wyjdzie na jaw, że morderca działa w identyczny sposób jak stracony zbrodniarz. Kto okaże się zabójcą?
Hobbes szybko zaczyna rozumieć, że zagadka, którą ma rozwiązać tym razem znacząco różni się od poprzednich. Detektyw nie tylko musi znaleźć mordercę, ale również zmierzy się z Azazelem - ze złem w czystej postaci, ze złem, które bardzo szybko się rozprzestrzenia. Jak walczyć z czymś, co jest niewidzialne? Jak pokonać coś, co ma wręcz magiczną moc?
www.filmweb.pl
Uważam, że "W sieci zła" to świetnie zmontowany film. Szybko zmieniające się sceny, w ciekawy sposób przycinane, sprawiają, że nijako zaczynamy widzieć niewidzialną siłę zła otaczającą i wchłaniającą się w ludzi. Gdy oglądałam ten film to między innymi właśnie sceny zmontowane w ten sposób sprawiały, że bałam się najbardziej.
Muzyka również odgrywa znaczącą rolę w tym filmie. Wykorzystano w nim dwa utwory zespołu The Rolling Stones: "Time is on my side" i "Sympathy for the Devil". Jednak to ten pierwszy zapadł mi w pamięć. Był wielokrotnie wykonywany i odtwarzany w tym filmie. Bardzo podobał mi się ten zabieg. Utworzenie z pewnego motywu muzycznego skojarzenia z określoną istotą, mocą - to coś, jak dla mnie, w pewnym sensie innowacyjnego. Po obejrzeniu "W sieci zła" ta piosenka kojarzyła mi się jednoznacznie. Naprawdę były takie chwile, w których bałam się jej słuchać. A wykonanie kawałka tego utworu przez Eliasa Koteasa - coś wspaniałego!
"W sieci zła" to film o detektywie o wielkim sercu, który zrobi wszystko by ochronić ludzkość przed niebezpieczeństwem. John Hobbes to prawdziwy bohater, którego ze świecą można byłoby szukać w dzisiejszych czasach. A dodatkowo dobra obsada aktorska - świetny Denzel Washington i John Goodman, którego możecie kojarzyć np. z omawianego przeze mnie filmu "Operacja Argo".
P.S. Zakończenie jest zaskakujące. Ukazuje, że nawet w dobrze przemyślanym planie zdarzają się niedociągnięcia. Fani kotów w "W sieci zła" też znajdą coś dla siebie. Choć nie wiem, czy ucieszą się z tego, co zobaczą na końcu filmu. ;)
Ocena: 9/10
Em.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz