Autor: Roland Topor
Tłumaczenie książki: Tomasz Matkowski
Tytuł
oryginalny: "Le locataire chimerique"
Lektor: Łukasz Garlicki
Rodzaj: audiobook
Długość: 3 godz. 58 min.
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7830-622-1_MP3
Realizacja nagrań: audioteka.pl
Źródło okładki: www.audioteka.pl
Źródło okładki: www.audioteka.pl
Tym razem opowiem Wam o mojej przygodzie z audiobookiem.
„Chimeryczny lokator” Rolanda Topora to jedno z pierwszych moich, nazwijmy to, nowoczesnych spotkań z książką.
Szczerze mówiąc bardzo trudno było mi się przyzwyczaić do
tego, że ktoś mi czyta. Nie byłam w stanie słuchać „Chimerycznego” w czasie
jazdy pociągiem, czy gdy biegłam by zdążyć na autobus. Nie, to stanowczo nie
dla mnie. Wiele informacji wtedy uciekało mi. Nie pamiętałam kilku zdarzeń. Po
prostu wyłączałam się.
Książki czytam, by coś z nich wyciągnąć, by czegoś się
nauczyć, by zastosować „to coś” w swoim życiu, by stać się mądrzejszą. Musiałam
więc audiobooka słuchać w pełnym skupieniu, gdy nic nie zakłócało mojej uwagi.
Robiłam to przed snem. Zaletą „Chimerycznego” może być to, że nie zasypiałam
słuchając tej historii, co zdarzało mi się w przypadku innych audiobooków. Może
powodował to głos Łukasz Garlickiego? Z pewnością. Nie zapomnę tekstu, który
wypowiedział w jednym z rozdziałów: „Chyba zaszłam w ciążę”. Słowa te wywołują
u mnie salwy śmiechu do dziś, choć dla głównego bohatera książki Rolanda Topora
zwiastowały bardzo trudne momenty w życiu.
„Chimeryczny lokator” to opowieść o Trelkovskym, który ma
problemy ze starym mieszkaniem, dlatego też wynajmuje nowe u pana Z. Okazuje
się, że Simon - poprzednia lokatorka czterech kątów, w których chce zamieszkać
Trelkovsky - chciała popełnić samobójstwo. Wyskoczyła przez okno. Nie umarła
jednak od razu. Lekarze próbowali ją uratować. Nie udało się. Zmarła w
szpitalu. W tymże miejscu główny bohater „Chimerycznego lokatora” Trelkovsky
poznaje Stelle. Ta kobieta była przyjaciółką Simon. Mężczyznę i nowo poznaną
kobietę połączy przelotny, bezuczuciowy romans.
Trelkovsky nie cieszył się ze śmierci Simon, ale dzięki
temu, że umarła mógł się wprowadzić do nowego mieszkania. Nie wiedział, że
przebywanie w nim będzie dla niego prawdziwym koszmarem.
Już na samym początku sąsiedzi Trelkovskiego chcą wpłynąć na
jego zachowanie. Piszą petycje, skargi na nowego lokatora. Uważają, że zbyt
głośno się zachowuje, że sprasza do siebie gości i urządza libacje. Z biegiem
czasu Trelkovsky zaczyna być taki, jakiego chcą sąsiedzi. Stłamszony strachem,
obawą o stratę mieszkania, powoli traci swoją tożsamość. Kolory jego osobowości
blakną. Staje się przezroczysty. Nie zachowuje się tak jak dawniej. Stał się
wykreowaną istotą nie przypominającą siebie z dawnych czasów. Był kimś innym,
kimś kogo nie znał. „Chimeryczny” nie jest z własnej woli chimerycznym – zmiany
zdania i usposobienia są mu narzucone, wypracowane przez innych.
Jak się okaże takie zachowanie sąsiadów nie jest
przypadkowe. Trelkovsky odkrył ich plan. Czy uda mu się uciec, uwolnić spod
rzeźbiących na nowo jego charakter rąk? Czy Simon naprawdę popełniła
samobójstwo? A może została zamordowana?
„Chimeryczny lokator” to wspaniała książka. Można się przy
niej śmiać, ale również bać. Łukasz Garlicki – lektor – świetnie zbudował w
określonych miejscach napięcie. Topor w „Chimerycznym” pokazuje, że każdy z nas
jest w pewnym stopniu kreowany przez środowisko, przez świat, w którym żyjemy.
Z drugiej strony autor wydaje się krzyczeć, że każdy z nas jest osobną,
wyjątkową i niepowtarzalną jednostką. Musimy walczyć o to, by być takimi jakimi
jesteśmy. Uważam, że historia wymyślona przez Topora jest bardzo, bardzo
aktualna. Obecnie często można zauważyć, że ktoś przestaje być sobą byleby
tylko wkupić się w środowisko.
Uważam, że „Chimeryczny lokator” to dopracowana do
najmniejszego szczegółu opowieść o każdym z nas. Trelkovsky nie ma imienia. To
kolejny bardzo interesujący zabieg zastosowany przez autora. Myślę, że z tego
powodu każdy w „Chimerycznym” może odnaleźć cząstkę siebie. Zwróćcie koniecznie
uwagę na okładkę tego audiobooka!
Myślę, że za jakiś czas dla przyjemność przypomnę sobie
„Chimerycznego lokatora” - tym razem w wersji książkowej ;). Z całą pewnością
mogę Wam również powiedzieć, że sięgnę w przyszłości po inne książki
Rolanda Topora, z nadzieją, że będą równie dobre jak „Chimeryczny”.
Ocena: 9/10
*** Odejmuję jeden punkt oceny tylko i wyłącznie za
zakończenie. Nie dlatego, że było złe, a tylko dlatego, że zaprzyjaźniłam się z
Trelkovskym. Nie mogę więcej powiedzieć, bo zabiorę Wam okazję do przeżycia
wspaniałej, chwilami mrożącej krew w żyłach opowieści.
P.S. Niedawno dowiedziałam się, że na kanwie powieści
powstał wybitny film Romana Polańskiego „Lokator”. Muszę obejrzeć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz