www.pinger.pl |
Sytuacja w Iraku budzi we mnie wiele emocji.
Niewątpliwie rozgrywa się tam Wielka Historia. Zastanawiam się nad tym,
czy nie jest przypadkiem tak, że Irakijczycy zostali najpierw
ubezwłasnowolnieni przez dyktaturę, a następnie przez siły okupacyjne?
Jak to jest, że w dzisiejszym świecie pod przykrywką „misji
stabilizacyjnej” można zabijać obywateli terenu, na którym „wyzwoliciele
Iraku” przebywają? Jak to jest? Czemu ludzie zobojętnieli na to, co
dzieje się w tym wciąż potrzebującym pomocy kraju?
Dlaczego wszystkie media trąbiły o niewątpliwej tragedii,
która wydarzyła się w Bostonie, o wybuchach, w których zginęły 3 osoby?
Dlaczego nie mówiliśmy o 55 osobach, które zginęły i ponad 300, które
zostały ranne w serii zamachów bombowych tego samego dnia w różnych
częściach Iraku? Dlaczego zobojętnieliśmy na to, co dzieje się w tym
kraju? Dlaczego mamy wizję Amerykanów, którzy są dobrzy i wizję złych,
brudnych, z karabinem w dłoni Irakijczyków, którzy w kurtce chowają
ładunki wybuchowe? Oceniamy ich przez pryzmat stereotypów. W niektórych sytuacjach one się potwierdzają, w innych nie. Więc dlaczego decydujemy kto jest dobry, kto zły? Kto dał
nam do tego prawo, prawo do uogólniania? I w końcu dlaczego są równi i
równiejsi? Dlaczego śmierć jednych jest ważniejsza niż innych? Dlaczego
doszło do tego, że to większości z nas nie przeraża?
To, co dzieje się w Iraku jest dla mnie ogromną życiową lekcją.
Pomijam już sam fakt, co tam się dzieje, choć jest to niezmiernie ważne.
Mam na myśli jednak to, że sytuacja panująca w tamtym kraju pokazuje,
że współcześnie człowiek jest człowiekowi obcy, że każdy z nas jest sam z
cierpieniem, że póki nie dotyka ono nas bezpośrednio – bez emocji
czytając o tragediach tych ludzi przerzucamy stronę gazety, zmieniamy
kanał telewizyjny czy też radiowy. Martwimy się o siebie. Nie jesteśmy
społeczeństwem. Jesteśmy jednostkami, które tworzą ludzkość. Nic więcej.
To naprawdę przytłaczające.
Myślę, że musimy walczyć ze stereotypami. Próbujmy się od nich odcinać! Wiem, że to jest trudne, ale starajmy się oceniać ludzi na podstawie ich osiągnięć, ich czynów, ich wypowiedzi. Nie uogólniajmy, bo może to być naprawdę krzywdzące.
Zamieszczam film, który pokazuje, że stereotypy są w nas bardzo mocno zakorzenione, że niestety, chcąc czy nie chcąc, czasem im ulegamy.
Czy i Wy ulegliście?
Em.
Czy nie przeraża Cie muzułmanin wykrawający serce innemu muzułmaninowi w Syri, który jedząc je wychwala swojego boga?
OdpowiedzUsuńCzy nie przerażają Cie muzułmańskie patrole w UK i morderstwo żołnierza armi Brytyjskiej rzeźniczym tasakiem w biały dzień w środku miasta ?
Co do stereotypów ... fakt nie wszyscy muzułmanie to terroryści ale wszyscy terroryści to muzułmanie!
Przeraża mnie. Bardzo mnie przeraża. W żadnym stopniu nie podważam winy jaką w działalności terrorystycznej ponoszą muzułmanie. Tak naprawdę na sercu mi leży, by nie ulegać stereotypom. Irak posłużył mi tylko i wyłącznie jako dość obrazowy przykład. Broniłam w swojej wypowiedzi ludzi niesłusznie ocenianych - ocenianych tylko przez pryzmat tego skąd pochodzą, przecież nie każdy Polak to złodziej samochodów, nie każdy Włoch to maminsynek, nie każdy Szkot to skąpiec, a także nie każdy Niemiec jest pracowity.
UsuńDziękuję za komentarz, bo dzięki niemu mogłam jeszcze raz konkretnie wyrazić to, co myślę.