Tytuł: "Folwark zwierzęcy"
Autor: George Orwell
Tytuł oryginału: "Animal farm"
Tłumaczenie: Bartłomiej Zborski
Wydawnictwo: Muza Data wydania: 2006
Liczba stron: 136
Oprawa: miękka
ISBN: 8370797008
Źródło okładki: www.lubimyczytac.pl
"Folwark zwierzęcy" to
książka, o której słyszał chyba każdy. Czytałam już kiedyś fragmenty tej
opowieści, ale postanowiłam do niej wrócić. Chciałam jeszcze raz, tym razem w
całości, poznać i zrozumieć to, co jest spisane na kartach tej dość krótkiej
bajki. I choć może dla niektórych zestawienie tych słów może wydawać się
zaskakujące – to bajka, ale dla dorosłych.
"Folwark zwierzęcy" to na
pierwszy rzut oka opowieść o buncie zwierząt, które postanowiły przeciwstawić
się swojemu hodowcy, właścicielowi folwarku. Czuły się źle traktowane,
wynagradzane niewspółmiernie do wykonanej ciężkiej pracy. Zrodził się w ich
sercach sprzeciw, który z czasem zamienił się w prawdziwą rewolucję.
Ostatecznie wywołał ją doskwierający głód. Zwierzęta wygnały pana Jonesa, który
będzie próbował wrócić i z którym stoczą Bitwę pod Oborą. Los
czworonogów się zmienia. Teraz muszą same decydować o wszystkim - analizować i organizować otaczającą ich rzeczywistość. Muszą zająć się sianiem, zbieraniem
plonów, rozbudową gospodarstwa – krótko mówiąc wszystkim,
czym zajmował się dotychczas człowiek. Zwierzęta zastąpiły go! Od razu, mimo
zapewnień o równości, na przywództwo wyłaniają się świnie, które
między sobą rywalizują o prym. Zwierzęta wymyśliły przykazania, dzięki którym
każdemu z czworonogów będzie żyło się dobrze. Z czasem jednak utworzenie
hierarchii i pęd zwierząt do władzy sprawia, że tak naprawdę nic nie zmienia
się na lepsze.
Tak jak wspomniałam "Folwark
zwierzęcy" to tylko na pierwszy rzut oka historia o zwierzętach dochodzących do
władzy. Ma jednak drugie dno. To bajka, która nawiązuje do rewolucji
rosyjskiej. Myślę, że należy tu wspomnieć o dobrej robocie, którą wykonał tłumacz przybliżając czytelnikowi sytuację światową, w której Orwell po raz pierwszy chciał wydać "Folwark zwierzęcy". Ta bajka to przenośnia, która jasno pokazuje, że
przewroty bardzo często kończą się tylko i wyłącznie wymianą elit, a niegdyś
zbuntowane społeczeństwo po raz kolejny podporządkowuje się nowym rządzącym,
którzy powielają błędy obalonych poprzedników. Zrewolucjonizowany lud wierzący
w zapowiedź świetlanej przyszłości ma zamydlone oczy. Wierzy w pięknie brzmiące
hasła zapewniające o równości. Tak samo było w przypadku zwierząt z Folwarku.
Dobrze ukazuje to np. zmiana przykazań, które zostały ustalone, a z czasem, na
potrzeby świń, zmodyfikowane. Orwell przedstawił w swojej książce cały
rewolucyjny mechanizm – od buntu, poprzez ukształtowanie się nowej władzy, aż
do kreowania wrogów nawet ze swojego obozu. Propaganda głoszona przez
Squealera, jedną ze świń, pełni ogromną rolę. To wspomniany knur objaśnia
mającym wątpliwości czworonogom, jak powinni widzieć rzeczywistość. Używając
pięknych słów mydli oczy naiwnym zwierzętom, które chcą wierzyć, że ich trud
był po coś. Tłumaczy im, że choć jest gorzej to jest lepiej i straszy
powrotem człowieka, którego zwierzęta boją się ponad wszystko.
"Folwark zwierzęcy" to książka, o
czym już wspomniałam, z którą miałam styczność kilka lat temu. Cieszę się, że
to dopiero teraz poznałam ją w całości, bowiem zrozumienie tej bajki zależy od
poziomu wiedzy, którą człowiek posiada. Książka ta jest wspaniała, bo pokazuje,
że w dążeniu do władzy człowiek kieruje się iście zwierzęcym instynktem i
potrafi być po prostu zwykłą świnią:
„Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim”.
Ocena: 9/10
Em.
Pamiętam ją za czasów szkoły, lecz wtedy jej nie rozumiałam, chyba czas powrócić na stare śmieci i poznać ją tak jak się powinno.
OdpowiedzUsuń