źródło obrazka: filmweb.pl
"P.S. Kocham Cię"
Tytuł oryginalny: "P.S. I Love You"
Gatunek: dramat
Kraj produkcji: Stany Zjednoczone
Data premiery na świecie: 20 grudnia 2007
Data premiery w Polsce: 14 lutego 2008
Czas trwania: 126 minut
Reżyseria: Richard LaGravenese
Scenariusz: Richard LaGravenese, Steven Rogers
Główne role: Hilary Swank, Gerard Butler
Muzyka: John Powell
Czas trwania: 126 minut
Reżyseria: Richard LaGravenese
Scenariusz: Richard LaGravenese, Steven Rogers
Główne role: Hilary Swank, Gerard Butler
Muzyka: John Powell
Zdjęcia: Terry Stacey
Scenografia: Shepherd Frankel,Doug Huszti, Alyssa Winter
Kostiumy: Cindy Evans
Kostiumy: Cindy Evans
Montaż: David
Moritz
Wytwórnia:
Alcon Entertainment, Grosvenor Park Production, Wendy Finerman Production
Dystrybucja: Warner Bros. Pictures
źródło obrazka: www.fanpop.com
"P.S. Kocham Cię"
to film, który powstał na podstawie książki o takim samym tytule, którą
napisała irlandzka pisarka Cecelia Ahern. Po obejrzeniu filmu, który mnie nie
zachwycił nie mogę zrozumieć fenomenu książki. Pocieszające jest jednak to, że
wielu twierdzi, że książka jest, jak to często zresztą bywa, o niebo lepsza.
Film opowiada o młodym małżeństwie, którego los dość
drastycznie się zmienia. Holly (Hilary Swank) i Gerry (Gerard Butler) to
związana ze sobą para, która ma inne priorytety i choć kłótnie między nimi są
na porządku dziennym, naprawdę bardzo się kochają. Niestety okazuje się, że nie
jest im pisane bajkowe życie – nie będą żyli długo i szczęśliwie, ale jedno
jest pewne: nie opuszczą się aż do śmierci. Gerry jest chory, śmiertelnie chory.
Po pewnym czasie umiera. Holly nie może się odnaleźć w świecie bez męża. Jest
jej trudno. Sytuacja zmienia się, gdy kobieta wielokrotnie odnajduje zaadresowane do niej listy od
nieżyjącego już męża.
źródło obrazka: filmweb.pl
Gerry wiedząc, że umiera, że jego czas jest policzony,
napisał wiele listów do Holly, by niejako pomóc żonie przebrnąć przez pierwszy
okres żałoby, by wskazać jej drogę. Kobieta korzysta ze spisanych
porad ukochanego i powoli zaczyna na nowo żyć. Pozostaje tylko jedno pytanie –
jak Gerremu udało się to wszystko zaaranżować? Czy ktoś mu pomaga? Czy na ziemi ma anioła, który roznosi za niego listy?
źródło obrazka: filmweb.pl
Przed obejrzeniem filmu "P.S. Kocham Cię" spotykałam się z
prawie samymi pochwałami – że wzruszający, że wciągający, że w pewnych
momentach bardzo śmieszny, że taki, że owaki. Nie wiem, czy to podniesiona
poprzeczka sprawiła, ale ja naprawdę nie widzę w tym filmie nic nadzwyczajnego.
Nie wzruszył mnie. Nie wywołał głośnego śmiechu, a jedynie uśmiech na twarzy,
ale zaskoczyło mnie zakończenie, którego się po prostu nie spodziewałam i to
właściwie jedyne pozytywne zaskoczenie. Jednak muszę przyznać, że fabuła dość interesująca i niespotykana.
źródło obrazka: filmweb.pl
Wszystko wydawało mi się mechaniczne –
śmierć Gerrego, pogodzenie się z losem przez Holly, układanie sobie życia na nowo. Wszystko działo się, w mojej ocenie, za szybko. Brakowało mi scen wywołujących silne emocje, na co fabuła pozwalała.
"P.S. Kocham Cię" to film, który powstał na
podstawie książki. W takich zestawieniach filmy zazwyczaj jeśli nie z kretesem,
to dość znacząco przegrywają. Nie jestem tego w stanie ocenić, ponieważ nie czytałam
książki. Muszę to nadrobić. Ale jedno jest pewne jeśli film jest, ładnie to
ujmując, co najmniej słaby, to musi być już tylko lepiej.
Ocena: 4/10
Em.
Ja strasznie nie lubię tej aktorki, w sensie głównej bohaterki, są po prostu tacy aktorzy, którzy powodują że filmu nie obejrzałam i nie obejrzę.
OdpowiedzUsuń