Tytuł: "Carrie"
Tytuł oryginału: "Carrie"
Tłumaczenie: Danuta Górska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 30 października 2007
Liczba stron: 208
Oprawa: miękka
ISBN: 9788376480664
Źródło okładki: www.lubimyczytac.pl
Data wydania: 30 października 2007
Liczba stron: 208
Oprawa: miękka
ISBN: 9788376480664
Źródło okładki: www.lubimyczytac.pl
Carrie to nastolatka odrzucona przez rówieśników. Dlaczego
inni wyśmiewają się z niej, jawnie kpią, wytykają palcami? Bo Carrie nie jest
taka jak wszyscy – nie dba o wygląd zewnętrzny jak jej koleżanki, nie chodzi na
imprezy, nie interesuje się miłostkami. Co prawda, takie życie,
nie jest wyborem samej dziewczynki. Carrie jest w ten sposób wychowywana przez
samotną matkę, która jest fanatyczką religijną. Kobieta za wszelką cenę chce
uchronić córkę przed grzechem. Wszystko zacznie zmieniać się od chwili, w
której Carrie odkryje w sobie moce, które mogą być zarówno darem jak i udręką.
Zacznie się zmieniać. Buntować. Stawiać na swoim. Pewnego dnia, wbrew woli
matki, pójdzie na szkolny bal, na którym niestety stanie się ofiarą okrutnego
żartu. Carrie będzie chciała się zemścić na swoich prześladowcach. Wtedy
rozpęta się burza nienawiści.
"Carrie" to opowieść nie tylko o odrzuceniu, o inności,
ale także po prostu o trudach dorastania, o szukaniu akceptacji i problemach
życia na uboczu, o walce o zainteresowanie, o chęci bycia dostrzeganym. Co
ciekawe, uważam, że "Carrie" to również pozycja o tym, że każdy człowiek jest
wyjątkowy, wartościowy i ma w sobie ukryty sekret, który trzeba odkryć. Stephen King zdaje się mówić, że nie powinno się oceniać po pozorach,
po wyglądzie, bez rozmowy i wyrobienia sobie opinii o danej osobie. To bardzo
aktualny problem.
"Carrie" to udany debiut pisarski Stephena Kinga. Sam
pomysł na książkę jest świetny – szykanowana dziewczynka, którą King wyposażył
w nadprzyrodzoną moc, dzięki której może się bronić. Kolejną zaletą tej pozycji
jest budowa klamrowa. Zarówno na początku powieści jak i na końcu krew odgrywa
znaczącą rolę. Lubię takie połączenia. Mam wtedy wrażenie, że książka została
przez autora przemyślana. Bardzo podobały mi się również momenty, w których pojawiały się fragmenty z książek, artykułów, czy wywodów naukowych. Ten, zastosowany przez Kinga,
zabieg sprawił, że treść była bardzo wiarygodna.
O "Carrie" słyszałam wiele. Niektóre opinie, z którymi się
zapoznawałam dotyczyły książki, niektóre ekranizacji opisywanej powieści Kinga.
Wszystkie łączyło jedno – odbiorcy byli pod wrażeniem talentu tego pisarza. Być
może podchodząc do tej powieści miałam zbyt duże oczekiwania, ale szczerze
mówiąc "Carrie" nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Główny zarzut do tej
książki to zbyt mała drastyczność, brutalność, za mało krwi podczas opisywania
zemsty Carrie. Odczuwałam niedosyt.
"Carrie" wywołuje skrajne emocje - poczucie wewnętrznego
buntu przeciwko krzywdzeniu niewinnego człowieka, a momentami szczery uśmiech. Książka
Stephena Kinga zmusza do refleksji. Nakazuje zastanowić się nad tym, jak to w
jaki sposób traktujemy innych, może mieć na nich wpływ oraz jakie może mieć
konsekwencje. Bo czy Carrie urodziła się bestią? Czy była tykającą bombą, która w końcu wybuchła? A może po prostu stała się nią z biegiem czasu, zastosowała
reakcję obronną na okrutny, otaczający ją świat? Musimy zastanawiać się, czy
swoim zachowaniem nie kreujemy potwora.
Ocena: 6/10
Em.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz