wtorek, 18 marca 2014

"Potęga marzeń"


Autor:
Tytuł oryginału: "Her Daughter's Dream" 
Tłumaczenie: Grażyna Kożusznik
Wydawnictwo: Szaron
Data wydania: 2013

Liczba stron: 530
Oprawa: miękka

ISBN: 978-83-63271-12-1
Źródło okładki: www.lubimyczytac.pl


"Potęga marzeń" to druga część sagi rodzinnej napisanej przez Francine Rivers. Autorka opowiada o relacjach międzyludzkich, skupiając szczególnie uwagę na więzach, które łączą kobiety – matki z córkami, babcie z wnuczkami. Nie czytałam pierwszego tomu tej serii pt. "Potęga miłości", a bez żadnych problemów czy mnożących się niejasności, zostałam wciągnięta w opisywaną historię.

Kiedy Hildemara przechodzi okres kwarantanny po przebytej gruźlicy, jej matka Marta przeprowadza się do domu córki, by pomóc w prowadzeniu domu i opiece nad dziećmi. Carolyn – córka Hildie nawiązuje wtedy mocną i nierozerwalną relację z babcią. Dla dziewczynki babcia jest całym światem, jest niczym matka – opiekuje się nią, poświęca swój czas, pokazuje świat. Wielka zażyłość, która połączyła dziewczynkę z Martą wywoła wiele konfliktów i nieporozumień. Hildemara ma za złe matce, że ją zastępuje, że zajmuje jej miejsce w domu, że odgrywa jej rolę. Marta nie widzi problemu w całej sytuacji, bo przecież to właśnie jej córka poprosiła ją o pomoc.
Każdego jestem w stanie zrozumieć – matkę, która nie uczestniczy w życiu córki, która ma świadomość, że przez niemoc fizyczną staje się kimś obcym dla swojego dziecka. Rozumiem także postawę babci, która poświęciła swoje dotychczasowe życie, by pomóc córce w potrzebie, a czuje się niedoceniana, a nawet odpychana

Kiedy Hildemara wraca do pracy, babcia Marta wyjeżdża. Carolyn początkowo nie umie się pogodzić z tą stratą. To z babcią jeździła na wycieczki, odwiedzała rodzinę. Dziewczynka nie rozumie, dlaczego tym razem nie może spakować swojej małej walizki i wyjechać z babcią, tak jak było to dotychczas.

Carolyn razem ze starszym bratem – Charliem dorastają w samotności. Podczas nieobecności pracujących rodziców sami muszą organizować sobie czas. Charlie zamiast opiekować się młodszą siostrą, woli bawić się z kolegami. Nieuwaga rodziców doprowadzi do tragedii. Dziewczynka przez swoją naiwność zostanie skrzywdzona, co będzie miało wpływ na całe jej dalsze życie.

Carolyn z upływem lat dojrzewa. Zaczyna studiować. Zmienia się pod wpływem nowego towarzystwa. Gdy dowiaduje się o rodzinnej tragedii nie wraca do domu, by spędzić ten trudny czas z najbliższymi, ale zatraca się, stacza. Alkohol, narkotyki, przygodny seks to słowa, które opisują tamtejsze życie dziewczyny. Wydawać by się mogło, że Carolyn nie potrzebuje niczego więcej. Jest zadowolona z życia, które prowadzi, a przecież jest już tak nisko, że niżej nie może upaść.

W tamtym czasie dziewczyna spotyka na swojej drodze Boga i pomocnych ludzi, którzy wskazują jej właściwy kierunek. Carolyn postanawia wrócić do rodziny po długim okresie nie dawania znaku życia. Wraca nie sama. Jest w ciąży.

Gdy Carolyn urodziła córeczkę May Flower Dawn, babcia Hildemara opiekuje się nowonarodzonym dzieckiem jak własnym. Carolyn czuje się odrzucona, jak przed laty Hildie, a bariera między nią, a jej córką Dawn z biegiem lat rośnie. Carolyn nie ma czasu dla dziecka – pracuje, studiuje, a gdy ma wolną chwilę i pragnie kontaktu z córeczką okazuje się, że Hildie zrobiła już wszystko, czego dziewczynka potrzebowała. Dodatkowo, gdy Dawn ma kilka lat pragnie kontaktu tylko z babcią, a nie z matką. Jak widać – historia lubi się powtarzać.

Gdy Dawn dorośnie zrozumie jak bardzo przeszłość wpływa na teraźniejszość, na obecne relacje między jej matką a babcią. Będzie próbowała uniknąć popełnianych błędów. Zrobi wszystko nie tylko, by zmienić zdarzeń bieg, ale również by połączyć to, co zostało oddzielone.

Francine Rivers poświęca w książce wiele miejsca Bogu i temu jak istotną rolę pełni wiara w życiu człowieka. O ile łatwiejsze jest życie, gdy wierzy się, że jest ktoś, kto czuwa i myśli o nas. Obecność Boga jest bardzo istotna i ma kolosalny wpływ na nasze życie.
„Boże, obdarz mnie łagodnością, by akceptować rzeczy, których nie mogę zmienić, odwagą, by zmieniać to, co mogę zmienić i mądrością, abym umiała je rozróżniać. Niech się dzieje Twoja wola, nie moja, Panie”.
Choć istotną rolę w życiu Marty, Hildemary, Carolyn, czy Dawn pełnią ich mężczyźni, autorka poświęciła im niewielką część swojej powieści. Istotę książki stanowią losy kobiet i wynikające z ich relacji problemy.

"Potęga marzeń" to przejmująca książka o nieporozumieniach pokoleń, o trudnych relacjach międzyludzkich, o problemach, które nawarstwiają się i jak podkreśla autorka wielokrotnie budują niewidzialny, ale odczuwalny mur między ludźmi. Rivers z łam swojej książki namawia, by wykonać pewnego rodzaju wysiłek i chociaż spróbować nad taką barierą zbudować most, bo zawsze istnieją szanse, by coś naprawić. Nigdy nie jest za późno.

"Potęga marzeń" to książka, którą mogę polecić bez chwili zawahania. Łzy, uśmiech, a nawet szczery śmiech, współczucie i żal pojawiają się, gdy poznajemy losy opisywanej rodziny. Każda strona odkrywa przed Czytelnikiem inne emocje, a cała książka zapewnia ich pełny wachlarz.

Ocena: 8/10

 Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi: 

Em. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz