Tytuł: "Potęga marzeń"
Autor: Francine Rivers
Tytuł oryginału: "Her Daughter's Dream"
Tłumaczenie: Grażyna KożusznikData wydania: 2013
Liczba stron: 530
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-63271-12-1
Źródło okładki: www.lubimyczytac.pl
"Potęga marzeń" to druga część sagi rodzinnej napisanej
przez Francine Rivers. Autorka opowiada o relacjach międzyludzkich, skupiając
szczególnie uwagę na więzach, które łączą kobiety – matki z córkami, babcie z
wnuczkami. Nie czytałam pierwszego tomu tej serii pt. "Potęga miłości", a bez
żadnych problemów czy mnożących się niejasności, zostałam wciągnięta w opisywaną
historię.
Kiedy Hildemara przechodzi okres
kwarantanny po przebytej gruźlicy, jej matka Marta przeprowadza się do domu
córki, by pomóc w prowadzeniu domu i opiece nad dziećmi. Carolyn – córka Hildie
nawiązuje wtedy mocną i nierozerwalną relację z babcią. Dla dziewczynki babcia
jest całym światem, jest niczym matka – opiekuje się nią, poświęca swój czas,
pokazuje świat. Wielka zażyłość, która połączyła dziewczynkę z Martą wywoła
wiele konfliktów i nieporozumień. Hildemara ma za złe matce, że ją zastępuje,
że zajmuje jej miejsce w domu, że odgrywa jej rolę. Marta nie widzi problemu w
całej sytuacji, bo przecież to właśnie jej córka poprosiła ją o pomoc.
Każdego jestem w stanie zrozumieć
– matkę, która nie uczestniczy w życiu córki, która ma świadomość, że przez
niemoc fizyczną staje się kimś obcym dla swojego dziecka. Rozumiem także
postawę babci, która poświęciła swoje dotychczasowe życie, by pomóc córce w
potrzebie, a czuje się niedoceniana, a nawet odpychana
Kiedy Hildemara wraca do pracy,
babcia Marta wyjeżdża. Carolyn początkowo nie umie się pogodzić z tą stratą. To
z babcią jeździła na wycieczki, odwiedzała rodzinę. Dziewczynka nie rozumie,
dlaczego tym razem nie może spakować swojej małej walizki i wyjechać z babcią,
tak jak było to dotychczas.
Carolyn razem ze starszym bratem
– Charliem dorastają w samotności. Podczas nieobecności pracujących rodziców
sami muszą organizować sobie czas. Charlie zamiast opiekować się młodszą
siostrą, woli bawić się z kolegami. Nieuwaga rodziców doprowadzi do tragedii.
Dziewczynka przez swoją naiwność zostanie skrzywdzona, co będzie miało wpływ na
całe jej dalsze życie.
Carolyn z upływem lat dojrzewa.
Zaczyna studiować. Zmienia się pod wpływem nowego towarzystwa. Gdy dowiaduje
się o rodzinnej tragedii nie wraca do domu, by spędzić ten trudny czas z
najbliższymi, ale zatraca się, stacza. Alkohol, narkotyki, przygodny seks to
słowa, które opisują tamtejsze życie dziewczyny. Wydawać by się mogło, że
Carolyn nie potrzebuje niczego więcej. Jest zadowolona z życia, które prowadzi,
a przecież jest już tak nisko, że niżej nie może upaść.
W tamtym czasie dziewczyna
spotyka na swojej drodze Boga i pomocnych ludzi, którzy wskazują jej właściwy
kierunek. Carolyn postanawia wrócić do rodziny po długim okresie nie dawania
znaku życia. Wraca nie sama. Jest w ciąży.
Gdy Carolyn urodziła córeczkę May
Flower Dawn, babcia Hildemara opiekuje się nowonarodzonym dzieckiem jak
własnym. Carolyn czuje się odrzucona, jak przed laty Hildie, a bariera między
nią, a jej córką Dawn z biegiem lat rośnie. Carolyn nie ma czasu dla dziecka –
pracuje, studiuje, a gdy ma wolną chwilę i pragnie kontaktu z córeczką okazuje
się, że Hildie zrobiła już wszystko, czego dziewczynka potrzebowała. Dodatkowo,
gdy Dawn ma kilka lat pragnie kontaktu tylko z babcią, a nie z matką. Jak widać
– historia lubi się powtarzać.
Gdy Dawn dorośnie zrozumie jak
bardzo przeszłość wpływa na teraźniejszość, na obecne relacje między jej matką
a babcią. Będzie próbowała uniknąć popełnianych błędów. Zrobi wszystko nie
tylko, by zmienić zdarzeń bieg, ale również by połączyć to, co zostało
oddzielone.
Francine Rivers poświęca w
książce wiele miejsca Bogu i temu jak istotną rolę pełni wiara w życiu
człowieka. O ile łatwiejsze jest życie, gdy wierzy się, że jest ktoś, kto czuwa
i myśli o nas. Obecność Boga jest bardzo istotna i ma kolosalny wpływ na nasze
życie.
„Boże, obdarz mnie łagodnością, by akceptować rzeczy, których nie mogę zmienić, odwagą, by zmieniać to, co mogę zmienić i mądrością, abym umiała je rozróżniać. Niech się dzieje Twoja wola, nie moja, Panie”.
Choć istotną rolę w życiu Marty,
Hildemary, Carolyn, czy Dawn pełnią ich mężczyźni, autorka poświęciła im
niewielką część swojej powieści. Istotę książki stanowią losy kobiet i
wynikające z ich relacji problemy.
"Potęga marzeń" to przejmująca
książka o nieporozumieniach pokoleń, o trudnych relacjach międzyludzkich, o
problemach, które nawarstwiają się i jak podkreśla autorka wielokrotnie budują
niewidzialny, ale odczuwalny mur między ludźmi. Rivers z łam swojej książki
namawia, by wykonać pewnego rodzaju wysiłek i chociaż spróbować nad taką
barierą zbudować most, bo zawsze istnieją szanse, by coś naprawić. Nigdy nie
jest za późno.
"Potęga marzeń" to książka, którą
mogę polecić bez chwili zawahania. Łzy, uśmiech, a nawet szczery śmiech,
współczucie i żal pojawiają się, gdy poznajemy losy opisywanej rodziny. Każda
strona odkrywa przed Czytelnikiem inne emocje, a cała książka zapewnia ich
pełny wachlarz.
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz