piątek, 29 listopada 2013

"Jesienna miłość"


Tytuł: "Jesienna miłość"
Autor:
Tytuł oryginału: "A Walk to Remember" 
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
Kategoria: literatura współczesna
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2007
Liczba stron: 208
Oprawa: miękka
ISBN: 9780553812977
Źródło okładki: www.lubimyczytac.pl


Dwie różne osoby – jedna wielka miłość. Brzmi banalnie? Mylisz się.

Rok 1958, małe miasteczko w Karolinie Północnej.

London Carter to uczeń ostatniej klasy szkoły średniej. Pochodzi z bogatej rodziny. Ojciec chłopaka marzy o tym, by jego syn poszedł na studia na najlepszy uniwersytet. Z kolei Jamie Sullivan to córka pastora. Nie jest lubiana w szkole. Nie wpisuje się w wizerunek „typowego nastolatka”. Nie imprezuje, na przerwach między zajęciami czyta Pismo Święte, które jest jej jedyną pamiątką po nieżyjącej matce. Pomaga dzieciakom z sierocińca. Jest bezinteresowna.

Zbliża się doroczny bal, na którym Landon musi się pojawić, ponieważ jest  przewodniczącym samorządu uczniowskiego. Nie ma jednak partnerki. Gdy okazuje się, że wszystkie dziewczyny zostały już zaproszone, London nie ma wyjścia – musi, obawiając się, że stanie się pośmiewiskiem, zaprosić Jamie i (o zgrozo!) pokazać się z nią.

Znajomość tych dwojga nie kończy się jednak na balu. Nastolatkowie spotykają się podczas przygotowań do odegrania bożonarodzeniowej sztuki napisanej przez ojca Jamie. Spędzają ze sobą coraz więcej czasu. Nawet, gdy nie są fizycznie blisko siebie, myślami są tuż, tuż.

Trudno wyznać sobie po raz pierwszy uczucie. Zawsze istnieje jakaś niewidzialna bariera, która blokuje obydwie strony. Niestety, gdy Jamie i London ją pokonają okaże się, że przed nimi stoi kolejne wyzwanie. Wyzwanie, które wystawiło ich związek na próbę, która paradoksalnie go utrwali i wzmocni.

Język Sparksa lub tłumaczenie „Jesiennej miłości” nie jest doskonałe. Irytowały mnie wielokrotnie powtarzające się pewne zwroty. Mimo tych wad książka niesamowicie wciąga. Jest piękną opowieścią o prawdziwej, czystej, szczerej miłości. Chciałabym, żeby dzisiejsze nastolatki sięgały po takie historie, które je uwrażliwią, a nie po tanie romanse.

„Jesienna miłość” choć zbliża się do kresu, nigdy się nie skończy. Uczucia przetrwają. Jestem pewna, że nie opadną jak jesienne liście.

P.S. Przygotujcie sobie chusteczki.

Ocena: 7/10

Em.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz