źródło obrazka: www.lubimyczytac.pl
Nina Reichter jest pisarką literatury kobiecej i młodzieżowej. Zadebiutowała w ubiegłym roku pierwszym tomem trylogii "Ostatnia spowiedź". Historia miłości rockmana i tajemniczej Amerykanki pierwotnie była pisana przez autorkę na blogu, a po wydaniu w wersji książkowej szybko zyskała status bestsellera.
Niedawno autorka wydała drugą część "Ostatniej spowiedzi". W ramach jej promocji. Nina Reichter wzięła udział w akcji zorganizowanej przez portal
lubimyczytac.pl i odpowiedziała na pytania Czytelników. Wśród pytań
znalazło się kilka zadanych przeze mnie, które zaprezentuję Wam wraz z
odpowiedzią autorki.
Czy wierzy Pani w nieuchronność losu? W to, że ktoś, gdzieś, kiedyś
zaplanował nasze życie, że drogi określonych ludzi po prostu musiały się
skrzyżować, że stanie się tak, a nie inaczej? Czy wręcz przeciwnie – czuje się Pani kreatorem własnego losu? Wierzy Pani w przypadek czy przeznaczenie?
Czy wierzę w przeznaczenie? Z jednej strony nie, a z drugiej (tu
analiza zbiegów okoliczności w życiu niżej podpisanej) – nie wiem. Gdyby
podejść do przeznaczenia jako do braku konieczności dokonywania
wyborów, to się od tego odżegnuję. Uważam, że najważniejsze jest to, aby
wyrobić w sobie poczucie kontroli nad własnym życiem – chociażby to
miało okazać się złudnym przeświadczeniem. Jeżeli je w sobie wyrobimy,
przestaniemy marzyć, natomiast zaczniemy działać. Z marzeń
pozostawionych samym sobie powstają niespełnione ambicje, z działań –
osiągnięte cele. Skłaniam się więc ku kreowaniu losu nakładem pracy.
Jednak w kwestii przypadkowych spotkań, zbiegów okoliczności mających
znamienne konsekwencje, i innych, czasem niewytłumaczalnych spraw, które
wpływają na nasze życie – tak, wierzę, że może stać za tym jakiś rodzaj
planu. Niestety ten plan możemy dostrzec dopiero patrząc wstecz.
„Miłość, zazdrość, show-biznes. Ostatnia spowiedź. Poczuj, jak kocha
ten, którego kochają tysiące…” – to zdania, które reklamują Pani
książki. Jak chciała Pani, by czytelnik je odebrał?
Bardzo dosłownie. Myślę, że w tomie drugim jest scena, w której czytelnik czuje to dość namacalnie;)
Gdybym przeczytała sam opis powieści Niny Reichter prawdopodobnie nie skusiłabym się, by ją przeczytać - to nie moja czytelnicza bajka. Jednak odpowiedzi autorki oraz świetne recenzje jej książek sprawiają, że chyba znajdę czas, by zapoznać się z jej twórczością.
Em.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz