sobota, 14 marca 2015

Wywiad z Michałem Kowalczykiem

źródło obrazka: www.empik.com

Michał Kowalczyk zadebiutował wydając "Apatię". Jest to bardzo ciekawa pozycja, która opisuje wpływ polityki wielkich korporacji na życie człowieka. Kim jest autor? Jak zaczynał? Co planuje? Przeczytajcie! :) 

„Apatia” to Twoja pierwsza książka. Czy to, by pisać o wpływie polityki wielkich korporacji na życie przeciętnego człowieka, to był Twój pierwszy pomysł na publikację?

Szczerze mówiąc o wiele lepiej czuje się w klimatach science-fiction, gdzie kreuję swój własny świat. Apatia to wynik frustracji spowodowanej okolicznościami obserwowanej codzienności i sytuacji, w której znalazł się ktoś bardzo mi bliski

Czytając książki często zastanawiam się nie tylko nad tym, co ja wyniosłam z przeczytania danej pozycji, jak interpretuję jej treść, ale także, co tak naprawdę chciał przekazać autor. Co było Twoją motywacją, by napisać „Apatię”? Co chciałeś przekazać „światu”?

Apatia powstała po to, by wyrazić złość wobec tych, którzy są obojętni na los drugiego człowieka. W książce nie opisuję rzeczywistości, która nam obecnie towarzyszy. Świat, który przedstawiam, to jedynie alternatywa do obecnego; to ostrzeżenie przed tym, do czego może dojść, ale nie musi. To tylko jedna z wielu dróg, którymi może podążyć człowiek. Chciałem, by każdy mógł, choć przez chwilę zastanowić się nad tym, dokąd tak się śpieszymy, dokąd to wszystko zmierza. Staliśmy się w pewnym sensie maszynami i obyśmy nie zmienili się na gorsze. Pokazałem po prostu rzeczywistość, której się obawiam. Oczywiście ukazałem bardzo ponurą wizję świata, nieco zgeneralizowałem zło, homogenizując ludzi dobrych, którzy nadal są wśród nas – powtarzam, to tylko świat, do którego może dojść.

Zastanawiałam się również ile Twoich cech posiada główny bohater – zagubiony w dzisiejszym świecie, buntujący się przeciwko systemowi, idący pod prąd? Na ile można go identyfikować z Tobą?

Idealista. Jestem nim, pomimo wielu chwil zwątpienia.

Czy pisząc najpierw tworzysz zarys historii? Czy myśli układają się same i bez zbędnych planów piszesz spontanicznie?

Apatię napisałem w ciągu miesiąca – pisałem wieczorami, czasami na weekendach. Są to zapiski moich myśli; wszystko, co miałem w głowie zapisałem i stworzyłem z tego krótką opowieść i tyle. Żadnych planów, rozpisek, zarysów fabuły. Historie, nad którymi pracuję obecnie są znacznie bardziej skomplikowane, dłuższe i posiadają wielu bohaterów – w tej sytuacji wszystko sobie zapisuję w osobnym folderze: cechy postaci, ich historie, wydarzenia. Wszystko po to, żeby później wszystko stworzyło logiczną całość.

Kiedy zdecydowałeś się na wydanie „Apatii”? Czy robiłeś swego rodzaju rozpoznanie czy Twoja książka się podoba? Jak jest odbierana np. w kręgu najbliższych? Co spowodowało, że przełamałeś nieśmiałość debiutanta?

Czekałem pół roku na odpowiedź od kilku wydawnictw. Nikt się nie odezwał, w zasadzie do dziś, więc uznałem, że wezmę sprawy we własne ręce. Self publishing – why not? Spełniłem swoje marzenie i o to chodziło. Bliscy? Wszyscy byli bardzo zaskoczeni, a kilka osób niesamowicie dumnych – a najbardziej moja żona, siostra i rodzice, którym bardzo dziękuję za wsparcie.


Czy możesz, mając już debiut za sobą, poradzić osobom, które wciąż piszą jedynie do szuflady? Co z Twojego punktu widzenia było najtrudniejsze od momentu wymyślenia pomysłu na książkę aż do jej wydania?

Nie bać się. Co złego może się stać? A czy to trudne? – W moim przypadku nie. Pisanie sprawia mi niesamowitą przyjemność, dlatego nie było trudnych momentów. Problematycznym okazał się w zasadzie jedynie brak czasu. Doba mogłaby się wydłużyć. Oczywiście problem wydania nie jest nikomu obcym, ale jak widać da się znaleźć inne rozwiązanie.

Czy masz odzew od Twoich czytelników? Czy myślisz o założeniu strony, na której będzie można śledzić Twoje literackie kroki? Czy zdarzają się listy od odbiorców, którzy dostrzegają walory „Apatii”?

Owszem, kilka osób napisało i było to bardzo miłe. Cieszę się, że znalazło się grono czytelników, którzy dostrzegli w mojej książce coś wartościowego. I tak, zastanawiałem się nad założeniem bloga, ewentualnie własnej strony, ale jeszcze się wstrzymam.

„Prawdziwa cnota krytyk się nie boi” – Ignacy Krasicki. Jaki jest Twój stosunek do krytyki?

Każdy ma swój gust i prawo by wyrazić własne zdanie. Jednym się coś podoba, a drugim nie. W zasadzie to tyle.

Czy swoją przyszłość wiążesz z pisaniem? Czy była to jedynie jednorazowa przygoda?

Pisać będę zawsze, bo sprawia mi to ogromną satysfakcję. A czy będę mógł się z tego utrzymywać? Wątpię. Przynajmniej nie na polskim rynku.

Jakie są Twoje literackie plany? Czy możesz już coś zdradzić?

Mam w planach wydać niedługo książkę w klimacie post apokaliptycznym. Później wrócę do pracy nad trzytomową pozycją science-fiction.

Na koniec pytanie, które zadaję wszystkim Autorom. Jak wiesz prowadzę bloga. "Wydeptuję własne ścieżki" to miejsce, w którym zajmuję się opisywaniem dzieł kultury. Jakie ścieżki wydeptujesz, gdzie podążasz? Co chcesz osiągnąć, gdzie dojść? :)

Chcę, aby moja rodzina była bezpieczna i szczęśliwa. To wystarczy. Resztę zweryfikuje czas.

Bardzo dziękuję.

Em.

1 komentarz:

  1. Ciekawy wywiad. Miałam okazję czytać "Apatię" i z chęcią przeczytam kiedyś jeszcze jakąś książkę tego autora :)

    OdpowiedzUsuń