Tytuł: "Siły ciemności"
Autor: Nora Roberts
Tytuł oryginału: "Dark Witch"
Tłumaczenie: Xenia Wiśniewska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Data wydania: 11 marca 2014
Liczba stron: 460
Oprawa: miękka
ISBN: 9788378397250
Źródło okładki: www.lubimyczytac.pl
Iona Sheehan to dziewczyna, która wychowywana była w rodzinie, w
której oprócz babci nikt nie poświęcał jej uwagi. Brakowało jej
rodzicielskiej miłości i poczucia, że może polegać na najbliższych oraz
liczyć na ich wsparcie. To właśnie babcia, która dobrze zna Ionę,
wtajemnicza dziewczynę w swego rodzaju dziedzictwo. Iona bowiem, choć
nie zdawała sobie z tego sprawy, jest częścią rodziny Sorchy, Czarownicy
z Ciemności, a co za tym idzie ma magiczną moc.
Iona wyrusza do Irlandii, do Hrabstwa Mayo, gdzie spotyka swoich
krewnych - potomków Sorchy. Branna i Connor również mają nadprzyrodzoną
siłę. Iona z biegiem czasu układa sobie życie w nowym środowisku.
Zamieszkuje w domu irlandzkich krewnych. Znajduje pracę w stajni.
Opiekuje się końmi, które rozumie – dosłownie! – bez słów. A na dodatek
zakochuje się w bardzo przystojnym właścicielu tego miejsca - Boyle
McGrath. Dziewczyna staje się szczęśliwa i pewna, że wreszcie odnalazła
miejsce, odpowiednie miejsce dla siebie, gdzie będzie czuła się
doceniona i potrzebna.
Los dziewczyny nie jest jednak zwyczajny. Czeka na nią zadanie
specjalne. Iona należy do rodu Sorchy, który od dawien dawna walczy ze
złym czarnoksiężnikiem Cabhanem. Czarownica z Ciemności starała się
ochronić swoje dzieci i zabić tę nikczemną kreaturę, ale niestety Cabhan
się odrodził. Teraz to do następców czarownicy należy pokonanie
czarnoksiężnika. Tylko trójka zrodzona z krwi Sorchy może to zrobić.
Dlatego też, gdy Iona pojawia się w Irlandii, Branna i Connor wiedzą, że
nastał wyczekiwany czas. Każdy z trójki ma swojego przewodnika. Jest
nim odpowiednio koń, pies i sokół. Te zwierzęta są niczym bratnie dusze i
strażnicy gotowi się poświęcić. Branna i Connor od urodzenia wiedzieli,
że kiedyś będą musieli stawić czoła Cabhanowi. Dla Iony to nowość.
Będzie w ekspresowym tempie uczyła się czarów, zaklęć, magii, a w tym
pomogą jej kuzyni. Czy potomkom Sorchy razem z przyjaciółmi uda się
pokonać Cabhana? Czy obmyślony plan się wypełni? Czy Iona okaże się jego
najsłabszym elementem?
"Siły ciemności” to pierwszy tom nowego cyklu napisanego przez Norę
Roberts. Gdybym miała określić jego gatunek powiedziałabym, że to
fantastyka połączona z wątkiem romansowym. Podobał mi się zabieg, który
zastosowała autorka. Zaczęła od opisu tego, co działo się w XIII wieku,
by później przenieść czytelników we współczesność. Dzięki temu miała
okazję, by łączyć magię z otaczającą nas rzeczywistością a co za tym
idzie, nie była zmuszona rezygnować z opisywania, a raczej korzystania
przez bohaterów z dóbr obecnej techniki.
Podobało mi się również, że w kręgu Iony, jej kuzynów oraz
przyjaciół, pojawił się Fin – mężczyzna, który jest związany w pewien
sposób z Cabhanem. Umieszczenie tej postaci wśród innych nieskazitelnie
dobrych sprawiało, że historia stawała się ciekawsza, a czytelnik nie
jest pewny jakie wspomniany mężczyzna tak naprawdę ma zamiary. Czy nie
zdradzi Iony i jej bliskich w najważniejszym momencie? Czy będzie
lojalny do końca?
Wszyscy potomkowie Sorchy emanują dobrocią. Są sprawiedliwi,
wspierają się, szczerze kochają. Czego chcieć więcej? Mogłoby wydawać
się, że są to postaci bez najmniejszej skazy. Jednak na szczęście tak
nie jest! Są, choć z czarodziejską mocą, ale tylko ludźmi. Dogryzają
sobie, denerwują się na siebie, złoszczą, kłócą, spierają. Prowadzą
normalne, niewyidealizowane życie. Za to oraz wplecione w historię
elementy humorystyczne - wielki plus dla Nory Roberts.
Książka "Siły ciemności” jest reklamowana jako nowy cykl królowej
romansów Nory Roberts. Dlatego też zaskoczył mnie sposób przedstawienia
wątku miłosnego. Był do bólu przewidywalny. Iona i Boyle to para, która
przeżywa wzloty i upadki. Jednak nic, naprawdę nic w tej relacji nie
było zaskakującego. Wszystko układało się według schematu: wielka miłość
– zranienie – cierpienie - powrót.
Nowa książka autorki to fantastyka. Jednak czy można wszystko
tłumaczyć gatunkiem? Wiele zdarzeń w książce Roberts wydawało mi się
skrajnie nieprawdopodobnych. Chociażby bezbolesne dla Iony zrozumienie
nowej roli, dość szybkie pogodzenie się z obowiązkiem stawienia oporu
złu. Brak strachu, a poczucie przeznaczenia i obowiązku. Czy dla
dziewczyny żyjącej dotychczas w normalnym świecie byłaby to tak łatwa
przemiana, przez którą przeszłaby bez większych trudności? Wiem, że to
historia o magii, czarach, ale to jest chyba przesada?
Mimo, że mam zastrzeżenia co do tej pozycji, język Roberts i płynność z jaką nim się posługuje sprawia, że gdy ukaże się kolejny tom tej historii, sięgnę po niego.
"Siły ciemności" to książka o ludziach z nadprzyrodzoną mocą. Autorka
kieruje przesłanie dla współcześnie żyjących. Z kart swej książki
ukazuje siłę jaką stanowi rodzina. Zwraca uwagę na potęgę miłości i
przyjaźni. Pokazuje, że dają one moc – może nie czarodziejską, ale
bardzo potrzebną i że dzięki wspomnianym uczuciom można pokonać nawet
największe przeciwności.
Ocena: 6/10
Za egzemplarz
recenzencki dziękuję portalowi:
Em.
Kocham Norę Roberts ale tylko i wyłącznie, kiedy tworzy horrory. Zadziwiające jest to, iż osoba piszącą powieści romantyczne potrafi również zamrozić krew w żyłach pisząc powieści grozy. Musze przeczytać tę książkę i mam nadzieję, że przypadnie mi bardziej do gustu niż Tobie :D
OdpowiedzUsuń