Tytuł: "Matka odchodzi"
Autor: Tadeusz Różewicz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 2000
Liczba stron: 135
Oprawa: twarda
ISBN: 8370237355
Źródło okładki: www.lubimyczytac.pl
"Matka odchodzi" to książka, w
której Tadeusz Różewicz oddaje hołd zmarłej matce. Ukazuje łączącą ich relację.
Opisuje wspólne spotkania, niepokojące
ich troski. Zwraca uwagę na szczegóły. Wspomina słowa matki, które padły w
dzieciństwie. Kobieta zdenerwowana złym zachowaniem synów powiedziała, że
pójdzie i nie wróci. Tadeusz zwierza się, że naprawdę bał się tych
słów. Zapamiętał je na zawsze. Różewicz dzieli się z Czytelnikiem zarówno
prozaicznymi myślami jak również troskami - tymi rodzinnymi, a także twórczymi. Opisuje heroiczną walkę o zdrowie ukochanej matki.
"Moje chore, biedne
dziecko. (...) Widzę, jak się ona męczy i powinienem jej życzyć śmierci. A tak
pragnę, by jeszcze żyła, żebym mógł wyżebrać chociaż pół roku jeszcze; żebym
mógł na nią czasem popatrzeć. Czy to jest egoizm – nie, przecież można tak
kochać... niech się męczy strasznie, ale niech oddycha, niech ma otwarte oczy,
niech patrzy, niech mówi – jeszcze trochę ciepła w tym biednym, pokrajanym,
zmaltretowanym ludzkim ciele".
Różewicz w książce zamieścił
tekst matki "Wieś mojego dzieciństwa", w którym kobieta opisuje jak przebiegało
jej życie, gdy była młodą dziewczyną. Dzięki temu poznajemy ją nieco bliżej.
W książce znajdują się również teksty Janusza i Stanisława - braci Tadeusza
Różewicza. Teksty pochodzące z różnych okresów okraszone są zdjęciami rodziców poety oraz jego rodzeństw, co również powoduje, że nasza relacja zacieśnia
się.
Forma książki jest bardzo
zróżnicowana. Oprócz
wspomnianych tekstów członków rodziny poety w książce znajduje się przede wszystkim szereg wierszy, w których Różewicz nawiązuje do więzi łączącej go z
matką. Pojawiają się również teksty pisane w formie dziennika. Podczas jego
lektury doszłam do wniosku, że czasem najprostsze słowa są najbardziej bolesne.
Różewicz opisuje pobyt matki w szpitalu, poszczególne stadia choroby, aż do
śmierci.
"Przejście na fotel
jest już podróżą. Podniesienie się wyżej na poduszki jest przygodą; długie
przygotowanie jak do podróży".
Różewicz pisze również o swojej wierze, a raczej jej
braku oraz cierpieniach związanych np. ze śmiercią brata zamordowanego przez
gestapo.
Książkę otwiera zdjęcie
portretowe matki, pod którym widnieje tekst "Oczy matki spoczywają na mnie". I
te właśnie słowa znajdują potwierdzenie na każdej stronie książki. Różewicz
wielokrotnie zwraca się bezpośrednio do swojej matki, której się zwierza, za
coś dziękuje, coś pragnie jej przypomnieć. Poprzez pominięcie Czytelnika ich
rozmowa jest chwilami bardzo intymna. Różewicz podkreśla, że po śmierci matki
nie przestał z nią rozmawiać, że nadal pielęgnuje ich miłość.
"Stasiu powiedział:
„Chciałbym, żeby matka umarła”. Nie mogę się zdobyć, żeby za nim powtórzyć to
życzenie – najlepsze, jakie może być dla Niej".
Tadeusz Różewicz opisuje uczucia,
które towarzyszą każdemu człowiekowi, który utracił kogoś bliskiego, który chce
choć o chwilę przedłużyć życie ukochanej osoby, który jest zachłanny na każdą
sekundę jej życia, a i tak tych wspólnych chwil zawsze będzie zbyt mało.
Jednocześnie ukazuje, że jest tylko człowiekiem, który czasami po prostu nie
może już dłużej znieść napięcia, a wyprowadzić go z równowagi może zwykła,
brzęcząca koło ucha mucha. Nawet po wielu latach od
śmierci matki ból wynikający ze straty wciąż jest ogromny. Tadeusz Różewicz za
opisywany tomik otrzymał nagrodę NIKE 2000. Jest piękny, naładowany emocjami i
czystą miłością do matki.
"To, co w naszym domu było
najdroższe i najpiękniejsze, to Mama".
Ocena: 7/10
Em.
Ostatni cytat po prostu sprawił, że łza popłynęła mi z oka. Prosto, dobitnie i prawdziwie. Chętnie zapoznam się z całością, bo myślę, że Tadeusz Różewicz zaskarbi sobie moją sympatię :)
OdpowiedzUsuń