Tytuł: "Kolor purpury"
Autor: Alice Walker
Tytuł oryginału: "Color purple"
Tłumaczenie: Michał Kłobukowski
Wydawnictwo: Muza Data wydania: 22 sierpnia 2003
Liczba stron: 261
Oprawa: miękka
ISBN: 8372000832
Źródło okładki: www.lubimyczytac.pl
Czarnoskóra Celia to kobieta, której od dziecka było
ciężko. Jako mała dziewczynka była gwałcona przez ojca. Nie miała oparcia w
zdominowanej matce, która po ciężkiej chorobie osierociła dziewczynkę i jej
rodzeństwo. Celia nie była
uosobieniem piękna. Nie ukończyła żadnej szkoły. Czytała i pisała robiąc wiele
błędów. Jej
wiedza o otaczającym świecie była dość ograniczona. W chwili, gdy wychodzi za
mąż, jej sytuacja wcale się nie poprawia. Co prawda udało jej się wyrwać ze
szponów patologicznego ojca, ale wpadła w następne nieszanujące kobiet łapska.
Była przez męża, traktującego ją jak swoją własność, bita i poniżana. Do
wszystkich cierpień Celii dochodzi jeszcze rozłąka z ukochaną siostrą Nettie, z
którą kobieta traci kontakt. Na szczęście na swojej drodze Celia spotyka Cuksę
– śpiewaczkę, która zna swoją wartość i wie czego chce. Nie jest rzeczą, którą
można w dowolny sposób przekładać, przestawiać. Jest kobietą samostanowiącą o
sobie, kobietą wyzwoloną. To ona pomoże Celii zrozumieć, że jest wartościową
osobą, choć wszyscy wmawiali jej coś odwrotnego. To Cuksa pokaże Celii, że
celem istnienia nie jest przeżyć, a żyć pełnią życia i że kobieta na równi z
mężczyzną może tego doświadczyć.
"Kolor purpury" to książka napisana w formie listów
zdruzgotanej życiem Celii do Pana Boga, w istnienie którego z czasem zacznie wątpić.
Lubię tę formę zapisu, aczkolwiek nie wpływała ona tym razem na szybkość, z
którą przebrnęłam przez tę pozycję. W książce znajduję pewne zastoje, brak
akcji, przez które po prostu trzeba, choć z trudem, przejść, bo przesłanie
jest tego warte.
Alice Walker ukazuje jak kiedyś były traktowane
czarnoskóre kobiety. Były poniewierane, były ofiarami przemocy, po prostu nie
stanowiły równorzędnego partnera dla mężczyzny. Co najgorsze, tak jak
początkowo Celia, uważały, że taki jest ich los. Przemoc wobec nich stosowana
uciszała jakikolwiek wewnętrzny bunt. Chwała Walker za to, że w powieści
pojawiają się kobiety-wojowniczki, kobiety z ambicjami takie jak wspomniana
Cuksa, gotowa do zadawania ciosów Sofia, czy pragnąca pomagać i zdobywać wiedzę
Nettie.
Zastanawiam się po co autorka wprowadziła wątek
homoseksualny. Celia, która ma ogromny żal do mężczyzn, bo prawie wszyscy,
których spotykała na swej drodze ją krzywdzili, znalazła pocieszenie w swojej
przyjaciółce Cuksie, która pokazuje jej inne życie. No właśnie przyjaciółce...
Czy zarysowanie przyjaźni między kobietami nie wystarczyłoby by przedstawić to,
co zamierzała autorka? Powiem szczerze pewna scena i słownictwo jakim posłużyła
się autorka do jej opisania mnie osobiście może nie tyle, że szokuje, ale po
prostu odrzuca.
Jeżeli chodzi o język stosowany przez Celię jest on bardzo
prosty, bezpośredni, a jej listy są naszpikowane błędami interpunkcyjnymi i
wielkimi bykami ortograficznymi. Na początku to bardzo utrudniało mi lekturę.
Doceniam pracę tłumacza.
Za "Kolor purpury" autorka otrzymała nagrodę Pulitzera. Powieść ta została zekranizowana przez Stevena Spielberga. Zwraca uwagę na to, jak
wyglądało życie kobiety na początku XX wieku, a w Czytelniku budzi refleksje jak wiele, choć
nie wszędzie, się zmieniło.
Ocena: 6/10
Em.
Em.
Błędy interpunkcyjne i ortograficzne, bolą mnie bardzo mocno(bo nie wiem czy to zabieg specjalny czy nie?), dlatego niestety nie zwrócę uwagi na tą pozycję.
OdpowiedzUsuńTo zabieg celowy - dlatego też napisałam, że doceniam pracę tłumacza. :)
Usuń