Tytuł: "Głód"
Autor: Knut Hamsun
Tytuł oryginału: "Sult"
Tłumaczenie: Anna Marciniakówna Wydawnictwo: Świat Literacki
Data wydania: 2002
Liczba stron: 174
Oprawa: miękka
ISBN: 83-88612-21-2
Książkę pt. "Głód" Knuta Hamsuna przeczytałam z dwóch powodów. Po pierwsze zaciekawił mnie jej tytuł, a po drugie chciałam przeczytać książkę, która jest jedną z najwybitniejszych powieści XX wieku. Zaciekawił mnie fakt, że autor zawarł w tej książce elementy autobiograficzne. Po lekturze życiorysu Hamsuna zobaczyłam dość wyraźne podobieństwo między nim a głównym bohaterem powieści.
Hamsun miał niełatwą młodość. Miał problemy ze znalezieniem pracy, która zapewniłaby mu stały dochód. Często zmieniał miejsce pobytu. Takie same problemy towarzyszą głównemu bohaterowi książki pt. "Głód", którego imienia autor nie podaje. Nie powodzi mu się w życiu. Nawet więcej: cierpi biedę. By przeżyć musi sprzedawać nawet swoje rzeczy codziennego użytku, takie jak ubrania. Niewątpliwie posiada talent pisarski lecz nie może znaleźć pracy.
Zaintrygowała mnie kreacja głównego bohatera. Poznajemy go bardzo blisko. Wysłuchujemy jego myśli, które na łamach książki są zapisane. Jesteśmy świadkami jego kłótni z Bogiem. Głód, jaki przeżywa determinuje jego postępowanie. Doprowadza go do takiego stanu, że jest gotów zjeść własny palec, by przetrwać.
Podoba mi się temat poruszony w "Głodzie". Jest to problem ponadczasowy - aktualny "wczoraj i dziś". Brak sprzyjających okoliczności, brak zatrudnienia, brak zapału w dążeniu do celu, mimo talentu, może doprowadzić człowieka do klęski, upadku.
Cieszę się, że powieść kończy się nadzieją na lepszy los głównego bohatera. Zaczyna on pracę a my czytelnicy możemy dopowiedzieć sobie ciąg dalszy. Czy znowu zaprzepaści szansę na poprawę bytu? Czy może weźmie się w garść i zacznie nowe życie, czego symbolem moim zdaniem, może być zaczęta nowa podróż?
Lubię gdy po odłożeniu książki na półkę nadal zmusza mnie ona do refleksji. A tak tym razem było. Gorąco polecam tym, którzy lubią historie, skłaniające do refleksji, zadumy. Bardzo podobała mi się okładka tej pozycji, która przedstawia obraz ekspresjonistyczny pt. "Krzyk" Edvarda Muncha. To połączenie historii przedstawionej w książce oraz tego obrazu wywołuje kolejne przemyślenia.
Niestety ta pozycja posiada również pewne wady. Książkę czytało mi się niezmiernie trudno. Naprawdę, mimo przesłania, które niewątpliwie zawiera "Głód", wiele wysiłku wymagało dotarcie do ostatniej strony. Chwilami akcja rozmywała się. To znacząco utrudniało lekturę.
Ocena: 7/10
Em.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz