źródło obrazka: wloclawskie24.pl
"Chłop jest potęgą i basta - ale mniejszą niż niewiasta".
Jan Izydor Sztaudynger
"Nie przepraszaj za płacz. Bez takich uczuć jesteśmy tylko robotami".
"Rozpaczliwie zakochani wymyślamy sobie postaci naszych partnerów, żądając od nich, by byli tacy, jacy nam są potrzebni, a potem załamujemy się, kiedy nie chcą odgrywać roli, jaką im przydzieliliśmy".
"W jakiego Boga wierzysz? - We wspaniałego".
"Szczęście jest rezultatem naszego osobistego wysiłku. Trzeba o nie walczyć, dążyć do niego, upierać się przy nim, a czasami nawet szukać go na drugim końcu świata".
"Właśnie ta jedna może być szczęśliwa - zauważyła babcia Georgina. - A twoje urodziny są w przyszłym tygodniu. Szanse masz takie same jak wszyscy inni."
"Przestańcie wreszcie wyszukiwać trudności! - obruszył się pan Wonka. - Nie ma rzeczy niemożliwych! Sami się przekonacie."
"Róża która wyrosła na betonie"Czy słyszałeś o róży,
która wyrosła ze szczeliny w betonie
Wbrew prawom natury nauczyła się chodzić
nie mając nóg
Zabawne jest też to,
że marzeniom zawdzięcza
umiejętność oddychania powietrzem
Niech żyje róża,
która z betonu wyrosła
i o którą nikt się nawet przez chwilę nie troszczył!
Szkoda, że taki artysta jak 2pac odszedł tak wcześnie."The rose that grew from concrete"Did you hear about the rose that grew
from a crack in the concrete?
Proving nature's law is wrong it
learned to walk with out having feet.
Funny it seems, but by keeping it's dreams,
it learned to breathe fresh air.
Long live the rose that grew from concrete
when no one else ever cared.
„Każdy ma swoją własną wizję nieba - podobnie jak ma ją większość religii - i wszystkie one zasługują na szacunek. Przedstawiona tu wersja to wprawdzie tylko domysł, ale i zarazem gorące życzenie, by ludzie tacy jak wuj Eddie - którzy tu, na ziemi, czuli się szarzy i niepozorni - uświadomili sobie, jak naprawdę byli potrzebni i jak bardzo byli kochani".Eddiego poznajemy w chwili, gdy została mu już tylko jedna godzina ziemskiego życia. Kolejne strony opowieści o tym starszym człowieku to nijako odliczanie do jego śmierci, to nieuchronne zbliżanie się do niej. Eddie umiera ratując małą dziewczynkę. Zaraz po tym trafia do nieba.
„Żadna historia nie jest oderwana od innych. Czasami historie splatają się ze sobą, a czasem pokrywają się wzajemnie, tak jak rzeka pokrywa kamienie.”Każda z pięciu osób, które Eddie spotkał w niebie przekazuje mu bardzo mądre rzeczy - najprostsze z prawd. Mówią mu o tym, że w życiu każdego z nas zdarzają się przypadki, ale one wszystkie są po coś. Nawet jeśli w ich wyniku coś tracimy - dzieje się to, by coś nam uzmysłowić. Stwierdzają, że czasem należy złożyć ofiarę, dać coś od siebie, by coś zyskać. Albom, głosem wykreowanych przez siebie bohaterów, na łamach swojej książki, mówi również o tym, że nie wolno dusić w sobie gniewu, że należy wybaczać. Nie można nienawidzić, bo owa nienawiść zżera od środka. Autor zwraca również uwagę na to, że prawdziwej miłości nic nie może przerwać, zniszczyć. Gdy ukochana osoba umiera, odchodzi w nieznane, uczucie do niej przybiera jedynie inną formę. Nie można tej osoby dotknąć, ale można o niej pamiętać. Jest wciąż żywa we wspomnieniach osób, które ją kochały. Ten fragment książki wzrusza i wywołuje dreszcze.
"Życie musi się kiedyś skończyć - dodała - Miłość nie."
"Na tym polega niebo. Masz zrozumieć swoje wczoraj."
„Kiedy się sobie otwieramy
ty mnie a tobie ja,
kiedy się pogrążamy
we mnie ty a ja w tobie,
kiedy się rozpływamy
ty we mnie a w tobie ja
Wtedy
ja to ja
a ty to ty”
„Nie może nam się zdawać, że potrafimy pojąć coś, co jest niepojęte, nie wolno nam porównywać czegoś, co jest nieporównywalne, nie wolno nam się dopytywać, gdyż pytający, nawet jeśli nie kwestionuje tych potworności, czyni z nich jednak przedmiot komunikacji, a nie traktuje jako coś, przed czym może tylko zamilknąć z przerażenia, wstydu i poczucia winy”.
„Uciec nie znaczy tylko skądś odejść, lecz również dokądś dotrzeć. (...) Zajmować się historią oznacza budować pomosty między przeszłością a teraźniejszością, obserwować obydwa brzegi i być na nich aktywnym”.
„Jaka ona była przez te wszystkie lata – zapytałem po chwili, gdy znów mogłem mówić – i jaka była przez ostatnie dni?”